ciastka owsiane

3 powody, dla których zaczęłam pisać blog

by Anna
1 comment

Bocian

               Widziałam dziś bociana. Pierwszy raz w tym roku. Nie leciał. Nie kroczył dumnie po łące. Nawet nie dreptał w miejscu. Stał. Stał i ani myślał drgnąć! Czy to znaczy, że cały rok będę tkwić w miejscu? Marazm, stagnacja, etc.? Czy mądrości i wierzenia ludowe aż tak się sprawdzają?

                Nie zamierzam sobie na to pozwolić. Lubię bociany, ale niech już one lepiej lecą ludziom dzieci przynosić, a w moje życie nich nie ingerują.

Powód 1

               Zawsze chciałam, zawsze marzyłam by móc pisać blog. Od kilku lat pojawiała mi się w głowie ta myśl, ale zawsze coś, zawsze ktoś. Brak odwagi, brak umiejętności stricte technicznych, brak czasu. To nie pomagało.

               Jednak czas się znalazł, a cała reszta przychodzi stopniowo. Wiecie co dało mi takiego kopa? Drugie dziecko. Jowita, którą urodziłam mając 35 lat, po ponad 10 latach po pierwszej córce – Tusi.

                Ta mała istotka, która jest bardzo wrażliwym i wymagającym dzieckiem, daje mi ogromną motywację. Zabiera siły, ale i je daje.

                Ten mały człowieczek, wpatrzony w matkę jak w obrazek, który ufa i wierzy bezwarunkowy. Aż chce się wykrzyczeć MAM TĘ MOC!

Nie mam biurka …. ale jakoś sobie radzę!

Powód 2

                To pobudki jeszcze bardziej egoistyczne niż w pierwszym powodzie. Uważam, że pisanie/prowadzenie bloga to nieustanna praca nad sobą:

  • Systematyczność. To świetna cecha, bardzo ułatwia i usprawnia życie. Ostatnio trochę na bakier z nią u mnie, dlatego popracujemy sobie.
  • Samokontrola. Nieodzowna przy systematyczności.
  • Konsekwencja. Ale tam gdzie trzeba.
  • Kreatywność. Czy można jej się nauczyć?
  • Rozwijanie pasji.
  • Może wreszcie jakiś kurs fotografii.

Powód 3

                Chcę pisać o rzeczach, które są bliskie Tobie mamo, tato, może ciociu, babciu. Mamy tyle wspólnego mimo, że się nie znamy.

  • Być może też jesteś nauczycielką.
  • Masz dwie córki? Jedną? Syna? Aaaaa trójkę, w tym niesforne bliźnięta. Nadal mamy mnóstwo wspólnego.
  • Wiem,  że lubisz czasem zjeść po kryjomu ciastko, ewentualnie kilogram (!), bo przecież wszyscy wiedzą, że jesteś na diecie.
  • Ja też lubię pić ciepłą kawę.
  • Tato – też miewasz wyrzuty sumienia, że w niedzielę spałeś „do bólu”?
  • Byłaś na zakupach dwie godziny, bo miałaś z kim zostawić dzieci? Nie Ty jedyna!
  • Wytarłaś podłogę w łazience ręcznikiem? Zdarza się!
  • Ostatnio nie miałaś nawet siły zrobić śniadania …
  • Kiedy ostatni raz zrobiłeś swojej kobiecie kawę?
  • Ja też jestem rozwiedziona. I co z tego?
  • Masz niezliczoną ilość książek, kupujesz nałogowo … Tylko kiedy my je przeczytamy?
  • Tak, mi też zdarza się paść na ryj o 21 (@powidoki <3)
  • Uwielbiam jeździć, zwiedzać, podróżować, ale … aaa więc Ty też masz ograniczony budżet.
  • W ubiegłym tygodniu płakałyśmy do poduszki tego samego dnia…
  • Moje dziecko też śpi przy piersi.

Widzisz? Mogę wymieniać tak bez końca. Nie znamy się, a jesteśmy sobie tak bardzo bliskie/bliscy. Dlatego Jesteś jednym z powodów, dla których zaczęłam prowadzić blog.

W marcu jak w garncu. Nie tylko w pogodzie.

                Katar nie leczony trwa tydzień, leczony 7 dni. Albo odwrotnie. Nieistotne. Jowita z gilem do pasa od połowy marca. Tusia też jakieś epizody chorobowe miała.

A. po 12-13 godzin w pracy. Zaczyna się sezon, więc będzie wracał jeszcze później. I tak do jesieni. Zimą chociaż kąpał małą. Teraz jak dobrze pójdzie to zobaczą się rano, przed wyjściem do pracy. Smutne, smutno strasznie i przykro do kwadratu.

Podsumowanie marca

                To był dobry miesiąc. Chyba najlepszy w tym krótkim roku.

Wydarzenie miesiąca: Zostałam blogerką, przez małe b, ale jednak!

Książka miesiąca: Prawo w oświacie (awans, awans, awans).

Piosenka miesiąca: Kortez Hej Wy.

Danie miesiąca: kanapeczki z żółtym serem (wg J.), sałatka z kaszy kuskus i wędzonego łososia (wg T.), wszystko, co nie jest kanapką (wg A.), owsianka na 4 sposoby (wg mnie).

Kwietniu, bądź kwietny, kwiecisty i kwieciem usłany! Pięknego wieczoru Kochani!

Udostępnij
1 comment
6

You may also like

1 comment

Monika 10 lipca, 2019 - 5:30 am

Strasznie podoba mi się podsumowanie miesiąca 🙂 już teraz wiem, że będę miała co czytać do poduszki prócz tych zalegających książek z biblioteki

Reply

Leave a Comment